Odważna księgowość z wyobraźnią, a tak właśnie swoje oszustwa opisał znanemu inwestorowi Warrenowi Buffettowi jeden z dyrektorów generalnych, stała się zdaniem Buffetta jednym ze wstydów kapitalizmu. Dokąd może zaprowadzić kreatywna księgowość i jakie mogą być jej konsekwencje dla inwestorów pokazali na naszym własnym podwórku zarządzający niedawną gwiazdą Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, windykacyjną firmą GetBack S.A. (obecnie Capitea S.A.). Afera wybuchła w kwietniu 2018 r., kiedy to spółka przestała regulować warte niemal 3 mld zł zobowiązania wobec inwestorów, nabywców obligacji. To był szok. Jak to możliwe, że publiczna spółka, nadzorowana, audytowana i analizowana przez specjalistów, potrafiła wszystkich oszukać. Teraz próbuje to wyjaśnić sąd, chociaż szanse na to są raczej niewielkie. Zgodnie z układem, który uprawomocnił się w lutym 2020 r., GetBack ma oddać obligatariuszom 25 % zainwestowanego kapitału w ratach płatnych do marca 2028 r. Pozostałe 75 % kapitału zostało umorzone wraz z odsetkami. Nominalna wartość papierów objęta układem to około 2,7 mld zł i dotyczy ponad 9 tys. osób. Do tej pory obligatariusze odzyskali 3 % zainwestowanego kapitału. Biorąc pod uwagę aktualny i przewidywany poziom inflacji oraz okres spłaty i rozkład wysokości rat, realna wartość możliwych do odzyskania 25 % zainwestowanych w obligacje środków będzie znacząco niższa niż pierwotnie zakładano. Dla poszkodowanych inwestorów wysoka inflacja w tym konkretnym przypadku to istotne powiększenie poniesionych strat, ale dla zarządzających spółką Capitea to może być z kolei znaczące ułatwienie realizacji układu. Jednak możliwość wykorzystania kreatywnej księgowość i jej skutki w połączeniu z wysoką inflacją to nie tylko problem konkretnego przedsiębiorstwa i kilku tysięcy inwestorów. Może on dotyczyć całej gospodarki i milionów obywateli konkretnego kraju, którego rządzący potrafią wykorzystać instrumentarium „odważnej księgowości z wyobraźnią”, zwłaszcza w połączeniu z wysoka inflacją, na której kształtowanie mogą mieć istotny wpływ.
Ostatnio Premier podczas konferencji „Stabilne finanse publiczne w niestabilnych czasach” pochwalił się znakomitą sytuacją budżetu państwa. Deficyt wyniósł zaledwie 12,4 mld zł, a planowano ok. 30 mld. Również deficyt sektora finansów publicznych, który wyniósł ok. 3 %, był poniżej oczekiwań. Zdaniem Premiera jest to przede wszystkim wynik jakości zarządzania finansami publicznymi. Jednak eksperci wskazują, że w ostatnich dwóch latach największą role odgrywały: szybkie tempo rozwoju gospodarczego i szybko rosnąca baza podatkowa dla CIT, a także wysoka inflacja. Przedsiębiorstwa zapłaciły budżetowi bardzo wysoki podatek inflacyjny wynikający przede wszystkim z wahań na rynkach cen surowców, energii i paliw. Jednak eksperci przestrzegają, że sytuacja mogła mieć charakter jednorazowy i dobre czasy się skończyły, a przedsiębiorstwa wchodzą w okres pogarszania wynik finansowych. Z kolei wysoka inflacja to nie tylko efekt wojny w Ukrainie i turbulencji na rynku surowców, ale również błędy w działaniach Rady Polityki Pieniężnej. To także efekt polityki rozdawnictwa realizowanej z dużym rozmachem od kilku lat przez obecną ekipę rządzącą. Premier chwali się niskim deficytem w budżecie, a obywatele mają coraz większe problemy, aby spiąć własne budżety rodzinne, właśnie z powodu szalejącej inflacji. Złą wiadomością dla obywateli jest także to, że zgodnie z ostatnią projekcją ekspertów Narodowego Banku Polskiego inflacja, przy obecnym poziomie stóp procentowych, jeszcze długo nie wróci do celu na poziomie 2,5 %. To oznacza, że za sukcesy rządu w ograniczaniu deficytu płacić będą przedsiębiorcy oraz obywatele, zwłaszcza ci ubożsi, pogarszaniem jakości życia. Trzeba także przypomnieć, że pozornie bardzo dobra sytuacja budżetu, to także efekt kreatywności rządu, który znaczną część środków wyprowadził poza budżet państwa i jest ona wydawana poza parlamentarną kontrolą. Jaka jest jakość wydawania tych środków nie wiadomo. Jeśli jednak jest gorzej niż ze środkami podlegającymi kontroli, jak to ujawniły ostatnio kontrole poselskie, to o faktycznym stanie finansów publicznych i jego możliwych skutkach dowiemy się dopiero po wyborach. Tak jak Węgrzy, którzy właśnie to przerabiają. Jakie ma to znaczenie dla inwestorów? Niebagatelne. W ostatnich 5 latach stopa zwrotu dla indeksu S&P 500 wyniosła 39 %, dla indeksu DAX 24 %, a dla indeksu WIG20 (-24 %). Jeśli giełda jest barometrem stanu gospodarki, to u nas nie wyglądało to najlepiej. Podchodząc jednak pozytywnie do tematu można by powiedzieć, że dzisiaj jest czas na polskie akcje, które powinny nadrabiać stracony dystans. Ale jeśli porównamy proponowane działania banków centralnych to już tutaj pojawiają się poważne wątpliwości. Zarówno amerykański Fed, jak i unijny EBC za główny kierunek działania uznały szybkie pokonanie inflacji, natomiast u nas inflacja nie jest najwyraźniej priorytetem. Tam wierzą w konsekwentne działanie, a u nas w szczęśliwy traf (może się uda). W inwestowaniu stawianie na szczęśliwy traf, to jak gra w kasynie. Chwalą się tylko wygrani, a przegrani przeważnie milczą.
Akcje, obligacje, waluty i surowce
Na koniec ostatniego tygodnia r. S&P 500 uzyskał na zamknięciu 3862 pkt, wobec 4046 pkt na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 4,5 %). Niemiecki DAX na koniec ostatniego tygodnia wyniósł 15428 pkt wobec 15578 pkt na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 1,0 %). Indeks WIG zakończył ostatni tydzień na poziomie 59570 pkt, wobec 60206 na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 1,1 %).
Na koniec ostatniego tygodnia rentowność 10 – letnich obligacji USA wyniosła 3,704 % wobec 3,958 % na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 6,4 %), a rentowność 10 – letnich obligacji Niemiec wyniosła 2,460 % wobec 2,679 % na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 8,2 %). Natomiast rentowność 10-letnich obligacji Polski wyniosła 6,105 % wobec 6,516 % na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 6,3 %).
Zamknięcie EUR/USD na koniec ostatniego tygodnia wypadło na poziomie 1,064 USD wobec podobnego poziomu na koniec poprzedniego tygodnia. Kurs USD/PLN wyniósł 4,40 PLN, wobec 4,43 PLN na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 0,7 %). Kurs EUR/PLN wyniósł 4,68 PLN, wobec 4,71 PLN na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 0,6 %). Kurs bitcoina wyniósł 20171 USD wobec 22329 USD na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 9,7 %)
Na koniec ostatniego tygodnia ropa Brent w Londynie kosztowała 82,71 USD za baryłkę, wobec 84,53 USD za baryłkę na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 2,2 %). Za tonę miedzi na koniec ostatniego tygodnia płacono 8776 USD, wobec 8925 USD na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 1,7 %). Cena złota w na zakończenie ostatniego tygodnia wyniosła 1872 USD za uncję, wobec 1843 USD na koniec na koniec poprzedniego tygodnia (wzrost o 1,6 %). Cena srebra na zakończenie ostatniego tygodnia wyniosła 20,60 USD za uncję, wobec 21,01 USD za uncję na koniec poprzedniego tygodnia (spadek o 2,0 %).
Powyższa analiza, jak i wszystkie zawarte w serwisie AlmanachInwestora.pl, jest tylko i wyłącznie subiektywną opinią autora i nie jest rekomendacją w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). W związku z tym autor tej analizy nie ponosi żadnej odpowiedzialności za decyzje podejmowane na jej podstawie.
Zobacz także:
Powiązane wpisy:
- Tydzień na rynkach: Nadzieje i obawy Obiecujące informacje dotyczące szczepionki na koronawirusa wywołały wzrost zainteresowania ryzykownymi aktywami, który jednak szybko został...
- Tydzień na rynkach: Konsekwencje kryzysu na rynku mieszkaniowym Polski rynek nieruchomości stoi na progu kryzysu nienotowanego od 2008 r....
- Tydzień na rynkach: Cyberpunk 2077 wystartował Światowa premiera długo wyczekiwanej, zarówno przez graczy, jak również inwestorów giełdowych, gry „Cyberpunk 2077” miała...
- Tydzień na rynkach: Rosnąca inflacja i słabnący złoty Główny Urząd Statystyczny (GUS) potwierdził, że inflacja konsumencka (CPI) nadal rosła i wyniosła w październiku...
- Tydzień na rynkach: Wyniki spółek za I kwartał 2016 r. Pierwszy kwartał 2016 r. przyniósł dalsze pogorszenie wyników giełdowych firm....